Dzisiaj, ze względu na to, że większość czasu poświęcam na przygotowanie raportu rankingowego, jedynie krótkie spojrzenie na cykliczne zmiany cen akcji emitentów obligacji korporacyjnych. Będzie tabelka, a po niej omówienie alertów. Zaczynamy.

Tabela zmian kursów akcji emitentów obligacji z Catalyst

Tabela posortowana jest wg stopy zwrotu z akcji za ostatni miesiąc i wygląda następująco (kliknij aby powiększyć):

Zmiany cen akcji emitentów obligacji, na dzień 23.04.2018
Zmiany cen akcji emitentów obligacji, na dzień 23.04.2018

Omówienie sygnałów ostrzegawczych

Bardzo ładnie w ostatnim miesiącu zachował się kurs akcji Medicalgorithmics. Stopa zwrotu wynosi 23% w skali roku, w efekcie zdecydowałem się zamienić czerwony alert na pomarańczowy. Co ciekawe, ta spółka znajduje się stosunkowo wysoko w moim rankingu emitentów obligacji.

Bez większych zmian w Erbud i Indos. Kurs obu spółek wzrósł o 2% w skali miesiąca, ale w skali roku jest po 35% niżej. Póki co utrzymuję pomarańczowy alert. Podobnie jest w przypadku M.W. Trade.

W alert wpadł Fundusz Hipoteczny Dom, którego akcje są o 43% tańsze niż rok temu.

Zdejmuję pomarańczowy alerty z AB PL (roczny spadek kursu mniejszy niż -30%), natomiast zostawiam jeszcze dla Zakładów Mięsnych Kania (chociaż spółka jest blisko jego zdjęcia).

Z czerwonymi alertami pozostają Yolo (-50% w skali roku) i EUCO (-57%). Pomarańczowy pozostaje w przypadku Unibep, tu sytuacja robi się coraz bardziej niewesoła, mamy już -48% w skali roku.

Czerwony alert pozostaje również przy Elemenal Holding, również strata roczna przekracza -50%.

Pomarańczowych alertów „dorobili” się spadkowicze w skali miesiąca: Columbus Energy (brak emisji akcji, warto obserwować spółkę z punktu widzenia obligatariusza), Vindexus, SMS Kredyt i MCI (niestety mam sporo obligacji tej grupy, do szczegółowej obserwacji).

O Braster i GetBack wiemy już bardzo dużo. GetBack jest kolejnym potwierdzeniem tezy, że akcjonariusze wyprzedzają nieco obligatariuszy. Po ubiegło-miesięcznym czerwonym alercie wynikającym z drastycznego spadku kursu akcji spółki jeszcze było trochę czasu na wyjście z inwestycji z niewielkimi stratami.

Jak widać z powyższej tabelki, generalnie ostatnie 12 miesięcy nie jest specjalnie dobre dla cen akcji spółek z Catalyst. Akcje zaledwie 18 z 56 spółek (32%) dały w perspektywie roku dodatnią stopę zwrotu. Miejmy nadzieję, że sytuacja wkrótce się odwróci. [sgmb id=”1″]



18 komentarzy - “Kapitalizacja giełdowa emitentów obligacji – kwiecień 2018

  1. Leon

    Daj znać co wymyślisz z MCI

  2. Wojtek

    Na Catalyst spadają ceny prawie wszystkich obligacji Co sadziszo tej tendencji. Okazja do zakupów?

  3. Zachowując ostrożność, traktuję to jednak jako okazję do zakupów. Chociaż po prawdzie za wiele kasy na zakupy to nie mam. Natomiast to że dziś jest tanio nie oznacza, że jutro nie będzie taniej. Chyba nikt z nas nie wie jakie przełożenie będzie miała sytuacja z GBK na płynność funduszy obligacji, czy decyzje inwestorów indywidualnych.

  4. Wojtek T.

    Cześć, przede wszystkim chciałbym podziękować za to, że prowadzisz tego bloga. Ale piszę z pytaniem: czemu w tym rankingu nie uwzględniasz Fast Finance? Nie jest to pytanie z wyrzutem, jedynie pytam z ciekawości 🙂

  5. Cześć, jakoś mi uciekli, może dlatego, że zakwalifikowałem ich jako „problematyczną” spółkę i przestałem się nimi interesować 🙂 .

  6. roman

    A ja postanowiłem, że kończę z catalystem. Po ostatnich wydarzeniach z getbackiem, cyrkach na best, który spadł 10% poniżej nominału albo kruku po 99%, czas pożegnać ten rynek. Zysk 2% względem lokaty niewarty jest ryzyka utraty kapitału i nerwów. Sytuacja ma pozory stabilności – a jak zacznie się prawdziwa bessa kiedyś to kamień na kamieniu nie zostanie na kursach.Więc do ryzyka wypłącalności dochodzi ryzyko płynności. Dla takiego marnego oprocentowania niewarto ryzykować. Powoli są lokaty 3 – 3,5%. Wolę coś takiego niż rokitę na 5% i 7 lat.

  7. No i niestety tak działa „efekt GetBack”, wielu inwestorów zrazi się do obligacji korporacyjnych.

  8. roman

    To ostatnio na best to cyrk. Spada jak kamień, nawet seria , która zapada w październiku, i ja nie mam ochoty główkować, czy to dlatego że to kolejny bankrut, czy może to spadnie 10% i wróci czy może spadnie 30% jak getback , bo się okaże coś tam coś tam, a wiadomo że nie można być pewnym ani agencji ratingowych, ani rekomendacji, ani raportów które się ogląda-dość mam tego rynku III świata. Jedna seria po 99% inna po 90% tego samego emitenta, gdzie tu efektywność. Pic na wodę fotomontaż. Błąd statystyczny na beście to dwuletnia rentowność !, dziękuję za taki rynek.

  9. Anonim

    Sa się na tym zastanawiałem. NIestety mam tylko IKE i IKZE, więc z uwagi na posiadany GBK nie mogę zamknąć i przenieść do lokatowego lub funduszowego.

  10. Łukasz

    Mnie osobiscie az tak bardzo BEST, nie martwi bo tez mi sie wydaje ze to raczej efekt GBK, i kto wie moze to sam best jeszcze wykorzysta.

    Bardziej martwi mnie MCI, bo to juz raczej zdecydowanie efekt lecacego na leb na szyje kursu akcji i jak dla mnie bardzo niespodziewanie.

    Moze jutrzejszy raport roczny cos wyjasni chociaz pewnie dopiero ten za pierwszy kwartal:/

  11. limak

    Na Best bst0622 dzisiaj była transakcja po 87 %. Żadne to pocieszenie, że powinno być ze spółką wszystko OK, bo są to rzeczy, które do tej pory się nie zdarzały. Jak spadał getback, to mądrale pisali że rynek przereagował. Rynek ma zawsze racje.

  12. Zobaczymy. Z tym rynkiem to różnie bywa. Jak była zmiana ustaw dla branży pożyczkowej to ceny obligacji Providenta, czy Capital Service mocno spadły, potem (prędzej czy później) wróciły na wyższe poziomy.

    Co do MCI w lutym ich analizowałem i wtedy nic niepokojącego nie widziałem. Raczej też zachowuję spokój, może nie tyle spokój co ostrożny optymizm połączony z czuwaniem nad sytuacją.

  13. guest

    ja podobnie jak roman dzis podjalem decyzje ze koncze ta nierowna gre i sprzedaje co mam, bo tu wczesniej czy pozniej trafi sie na minę. tu jest jeszcze wieksze ryzyko niz na akcjach – nie ma sensu ryzykowac utraty calego kapitalu dla paru procent wiecej niz na lokatach. na akcjach przynajmiej mozna ustawic stop lossa i zachowac czesc kapitalu a tu wychodzac stopem zwali sie kurs w gleboka odchlan, o ile w ogole beda zlecenia na K. jestem na catalyst od 2011 roku niestety ale nawet potencjalnie bezpiecznej spolki trzeba sie obawiac bo okaze sie ze skarbowka chce kase i jest default jak w action, nie mozna wierzyc ani zarzadom ani radom nadzorczym ani raportom – vide getback.
    Jak pomysle, ze za stracona kase po podliczeniu calych 7 lat moglbym pojsc do salonu i kupic nowy dobrej klasy samochod to mnie ku…ca bierze… po wpadce w 2014 r mowilem sobie, ze teraz inwestycje w ryzykowne papiery z duzym oprocentowaniem odpadaja i nic to nie pomoglo… po ostatnich akcjach na GBK i CHS stwierdzam, ze tu w dlugim terminie nie da sie zarobic bo i tak wszedzie trupy w szafach a bessa jeszcze nie nadeszla!!! – ona dopiero przetrzepie ten rynek… w tej sytuacji mozna jedynie sie pozegnac. sadze tez ze spadki na BST czy MCI tez maja swoje podstawy a nie tylko jest to czkawka po GBK bo rynek jak historia pokazuje wie lepiej i szybciej – wiec wniosek ze ktoś już cos wie i wychodzi. zycze wiec udanych inwestycji, ja jednak po 7 latach sie poddaje i ide na lokaty do paru bankow. tam przynajmiej jest BFG, z reszta prawdopodobie wejde w nieruchomosci i zawsze bede mial chociaz swoj budynek do sprzedazy i tu juz bedzie trudniej stracic. zycze wiec udanych inwestycji bo trzeba miec naprawde niezlego nosa i zdrowie na tym rynku zeby nie utopic. tak gdyby kogos interesowalo skad te zale: ANT, ORL, PCZ, EKA, JED, ACT, CHS, GBK. do dzis z zadnego nie odzyskalem ani zlotowki!

  14. roman

    ja zostawiłem sobie 20% tego co miałem, co wygasa w przyszłym roku, same pewniaki, Przyznam, że ani razu nie trafiłem na default, ale jeszcze w lutym miałem 20% w getback, bo wyszedłem z założenia że lepiej mieć 5 pewnych dużych emitentów, niż robić pseudo-dywersyfikację, która jest proszeniem się o problemy na jakiś podejrzanych piec budach mediusach ,, a tu się okazuje że jeden z moich 5 pewniaków to bankrut. Na szczęście sprzedałem w okolicach 98% wszystko, co i tak spowodowało że mam stratę, ale dziękuję opatrzności że nie trzeymałem tego śmiecia jak spadał. I po tym stwierdziem – dość – nie pozwolę dla kilku procent na takie wały z moimi oszczędnościami. Tym razem mi się udało, ale następnym mogę nie mieć tyle szczęścia więc decyzja była taka – koniec. Catalyst założono w 2009 roku, tu nawet jednej bessy jeszcze nie było. W przypadku odpływów z funduszy i w ogóle bessy która zwiększa ryzyko niewypłacalności, mogąsię tu dziać dantejskie sceny, zarobię 2 % w każdym roku więcej niż na lokacie a potem dostanę50% w jednym roku, więc dziękuję.

  15. roman

    I jeszcze dodam, że do ryzyk dorzucić należy rząd. Jak zabrał się za firmy pozyczkowe, musiałem wyjsć z części obligów tych firm, nawet z ferratum części wyszedłem – moja strata. Zabrał się za windykatorów, wyszedłem – moja strata. Jeszcze brakuje żeby się za deweloperów zabrał, już podobno nowy podatek szykują. Najpierw nie pozwolili im optymalizować sprzedaży przez fizy teraz próbują z innej strony ich grabić z powierzchni wynajmu. A wszystko to przekłada się na ryzyko moich oszczędności, bo ja pożyczam tym firmomo kasę.

  16. @ Roman
    Z jednej strony masz rację. Można wpłacić gotówkę na lokatę w Idea Banku na 3,5% na 3 miesiące i cieszyć się gwarancją z BFG.
    Twoja uwaga odnośnie potencjalnej bessy, która kiedyś dotknie Catalyst też jest jak najbardziej uzasadniona. Ja natomiast na Catalyst zostaję, chociaż też już zdążyłem sporo wtopić. Gra na Catalyst jest dla mnie bardziej interesująca niż np. śledzenie meczów piłki nożnej w wykonaniu naszych patałachów z tzw. Ekstraklasy. Tak czy inaczej, życzę Ci Wszystkiego Najlepszego 🙂

  17. roman

    Polnord z Murapolem czyli prowadził ślepy kulawego. Hossa w deweloperce a jeden ma ciągłe odpisy, a drugi nic prawie nie zarabia mimo że buduje 4k mieszkań rocznie.

  18. cj

    Tak jak Roman negatywnie oceniam wpływ rządu na rynek. Nastawiam się psychicznie na falowanie cen, Getback fatalnie się zachował. Infekcja wirusem G – tak to nazwałem.

Skomentuj